BATONIKI MUESLI, Z WITAMINAMI I NIE TYLKO...
Wyglądają bardzo łanie, prawda? Na to jednak najczęściej się nabieramy. Płatki owsiane i od razu myślimy, że coś jest zdrowe. Jednak w całym batonie jest ich tylko 30%, czasami nawet mniej. A czym są pozostałe składniki? Zazwyczaj to syrop glukozowy, cukier, emulgatory, aromaty itp. Skład niektórych jest na prawdę długi.
Wyglądają bardzo łanie, prawda? Na to jednak najczęściej się nabieramy. Płatki owsiane i od razu myślimy, że coś jest zdrowe. Jednak w całym batonie jest ich tylko 30%, czasami nawet mniej. A czym są pozostałe składniki? Zazwyczaj to syrop glukozowy, cukier, emulgatory, aromaty itp. Skład niektórych jest na prawdę długi.
JOGURTY 7 ZBÓŻ, GRECKIE, LIGHT...
Duże owoce na opakowaniach jogurtów mają niewiele wspólnego z tym, co kryje się w środku. Z doświadczenia wiem, że najlepsze i najsmaczniejsze jogurty to takie, które zrobimy sami w domu. Podstawą jest zwykły jogurt naturalny i owoce, które należy zblendować. Sklepowe jogurty mają chemiczny posmak, wszystko przez barwniki, aromaty, substancje zagęszczające. Produkty light - zawierające sztuczne słodziki tj. asprtam, acesulfam - są jeszcze gorsze niż normalne.
CIASTKA ZBOŻOWE
Kto by pomyślał, co kryją w sobie te piękne ciastka widoczne na opakowaniu. Nie dajcie się zwieść napisom: energia na cały poranek, 6 zbóż, z mlekiem itp. Może i wyglądają fajnie, ale zdrowe na pewno nie są. Zawierają konserwanty, spulchniacze i inne "pierdoły". Czy warto je kupować? Przekonajcie się sami...
NAPOJE SOJOWE, WANILIOWE, MLEKA ROŚLINNE
Niezależnie od tego, czy jesteś veganinem, czy nie, warto poznawać nowe smaki. Mleko roślinne jest pyszne, ja najbardziej lubię kokosowe. Jednak trzeba uważać na składy, znalazłam wiele produktów, które imitują zdrowe, ale w rzeczywistości wcale takie nie są. Zobaczcie sami, co mogą kryć w sobie te vegańskie produkty.
MUESLI, PŁATKI OWSIANE, GRANOLE
Napisy na opakowaniach bardzo mogą nas zmylić. Tak jest również w przypadku gotowych mieszanek musli. Zazwyczaj zawierają dodatkowo syrop glukozowo - fruktozowy, który jest tańszy od normalnego cukru. Nie obejdzie się też bez emulgatorów, konserwantów i wielu innych szkodliwych substancji. Nie wierzcie w hasła typu: pełne ziarno, obniżają cholesterol, wzbogacone w witaminy - to tylko chwyt marketingowy :) Jeśli czytasz skład, nigdy się na to nie nabierzesz.
NAPOJE Z WITAMINAMI
Znam osoby, które twierdzą, że to świetne źródło witamin... chyba nigdy nie przeczytały składu tych produktów! Jest tak długi, napisany możliwie jak najmniejszą czcionką, że wiele osób po prostu go nie widzi. Na pierwszym miejscu zazwyczaj jest woda i cukier. Później mnóstwo emulgatorów, stabilizatorów, a na końcu te nieszczęsne witaminy. Sprawdźcie to sami!
INNE CIEKAWE PRODUKTY
Sprawdziłam jeszcze kilka innych produktów, które wyglądały niezwykle obiecująco. Niestety w nich również znalazły się niepotrzebne konserwanty i inne chemikalia. Wszytko żeby przedłużyć termin przydatności do spożycia. Wniosek jest jeden, najlepiej poświęcić chwilę czasu i samemu przygotować sałatkę. Korzystniejszym wyborem jest również masło dobrej jakości, niż pseudo zdrowe margaryny, które mają obniżyć poziom cholesterolu.
A wy co myślicie na ten temat? Kupujecie te produkty, czy raczej ich unikacie? Ja stanowczo ich unikam. Zamiast sztucznych napojów z witaminami, wolę zjeść ulubione owoce. Batoniki muesli robię sama w domu i wcale nie zajmuje mi to dużo czasu. Są lepsze od tych sklepowych , a do tego o wiele zdrowsze! Trzymajcie się i do następnego posta ;)
Zgadzam się z Tobą, producenci robią nas w balona tekstem " 0 % tłuszczu", " bez cukru " itp. Kiedyś oglądałam program, w którym mówili właśnie, że pseudo fit produkty mają więcej kalorii od ich zwykłych odpowiedników.
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze kilka produktów jednak usunęłabym jogurt grecki - ten zwykły jest bardzo dobry (o ile się toleruje).
OdpowiedzUsuńBlog Instagram
Zwykły jak najbardziej, jednak coraz częściej są one z dodatkami :/ dlatego wolałam o tym wspomnieć!
Usuńto ja akurat nie jestem fit. ;) aczkolwiek i tak większości z tego co wrzuciłaś nie jadam, bo nie lubię. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com
Nie każdy musi być fit! Ważne, aby żyć w zgodzie ze sobą i czuć się dobrze :)
UsuńDlatego zawsze czytam skladniki produktow !
OdpowiedzUsuńklaudiaandmylife.blogspot.com
Bardzo dobry post. To, że jogurty i musli mają pełno syfu, to wiedziałam, ale ostatnio kupowałam te batony musli na wyjazd i nieco się zdziwiłam składem (ale i tak zjadłam :D).
OdpowiedzUsuńPolecam batony z dobra kaloria, mają dobry skład i w są bardzo smaczne ;)
UsuńCiekawy post! W sumie nigdy się nie zastanawiałam nad składem produktów. Jestem zdania: co z umiarem to nie zaszkodzi :D Ale następnym razem zwrócę uwagę na to co kupuję (takie mini postanowienie) :)
OdpowiedzUsuńWeganinem, nie weganem :) Ja tam czasem kupię sobie np. Sunbitesy, albo batoniki owsiane, ale nie traktuję tego jako zdrową żywność... I nie wiem, co takiego widzisz w Fig Barach. One to akurat mają dobry skład.
OdpowiedzUsuńDrobna wpadka! Dzięki, już poprawiłam :) A co do Fig Barów, zawierają barwniki i spulchniacze, co jednak nie jest zbyt zdrowe.
UsuńNigdy nie skupiałam się nad składem, ponieważ dużo się naoglądałam w tv jak trudno znaleźć faktycznie zdrowe produkty. :)
OdpowiedzUsuńm-artyna.blogspot.com-KLIK!
Racja, niestety wielu ludzi się na to nabiera myśląc że jedzą zdrowo i bez cukru. Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńhttp://ichstyle-izabelachodakiewicz.blogspot.com/
Szczególnie fit nie jestem, ale nie toleruję laktozy i mam kilka alergii pokarmowych, dlatego uważam na składy produktów. Od takich jak te powyżej aż włos się na głowie jeży :(
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ze wszystkich jakie zostały przedstawione próbowałam tylko ciastek Belvity i chociaż smakowały całkiem w porządku, to zdecydowanie nie zastąpiłyby mi śniadania.
czytelnicze-recenzje.blogspot.com/
Kupowałam i lubiłam wiele wymienionych przez Ciebie produktów myśląc, że faktycznie to jest chociaz trochę zdrowsze. Teraz będę ich unikać.
OdpowiedzUsuńSwietny post kochana bardzo mi się przyda akurat jestem na diecie ;)
OdpowiedzUsuńTo nie dieta, tylko styl życia! ;)
UsuńCo jak co, ale BelVite bardzo lubię, choć rzadko kupuję i spożywam.
OdpowiedzUsuńNiestety dużo ludzi nie czyta składów. Sugerują się "fit" albo "0% tłuszczu" czy zarysowaną szczupłą sylwetką na opakowaniu, po którego drugiej stronie kryje się okrutna prawda. Przyznam, że jeszcze nie zbadałam składu mleka sojowego, które niestety jak widać zdrowe nie jest, ale za to drogie...
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczny post, zapraszam do siebie :)
http://kinga-gloria.blogspot.com
Ostatnimi czasy zaczęłam czytać składy produktów jakie kupuję. Lubię oglądać program "Wiem co jem" bardzo ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńJa również oglądam! :)
UsuńNie przyglądałam się składowi tych mlek od alpro... Nieźle! A tak je lubie! :/
OdpowiedzUsuńTak czy tak coś jeść trzeba a samymi owocami i warzywami ciężko żyć :D Niestety w większości rzeczy jest coś niezdrowego ale też głównie przez to żeby jego datą ważności nie był 1 dzień.
OdpowiedzUsuńhttp://uglyographyy.blogspot.com/
Moim zdaniem to kwestia podejścia. Jeżeli chcesz się zdrowo odżywiać- znajdziesz zdrowe produkty (na rynku jest ich coraz więcej i mają dłuższy termin ważności) ale jeśli ktoś nie chce, to nie ma go co zmuszać na siłę ;)
UsuńStaram się unikać takich produktów. Zawsze sprawdzam skład i wybieram produkt z tym najlepszym według mnie składem :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Myślałam, że cheerios oats są zdrowe. Oczywiście nie skupiłam się na składzie, bo na opakowaniu widnieje "pomaga obniżyć cholesterol" i "pełnoziarnisty owies" - dałam się oszukać. :/
OdpowiedzUsuńNie kupuję tych produktów. Staram na produkty nieprzetworzone. No oczywiście nie da sie tak w 100% jednak staram się :D
OdpowiedzUsuńJestem weganką więc na szczęście w ogóle nie znam tych produktów, które zawierają mleko czy jaja i okupione są cierpieniem zwierzaków. Jednak nie zgadzam się jeśli chodzi o mleka roślinne, piję je cocodziennie, polecam szczególnie sojowe i ryżowe alpro i jogurty sojowe.
OdpowiedzUsuńStaram sie omijać tych produktów, choć czasem zdarzy mi się wypić takiego typu napój lub zjeść musli w małej paczce. Zostaję na dłużej :) http://nieidealnaaa4.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i ciekawy pomysł na post! Niestety większość ludzi się nabiera bo czytamy tylko to co jest dużymi literami z przodu paczki :D
OdpowiedzUsuńNo ale jedzone z umiarem nie zaszkodzi :)
Świetny post! Pozdrawiam.
http://rose-mary-rozkminia.blogspot.com/?m=1
Bardzo ciekawy post :D
OdpowiedzUsuńNo niestety większość rzeczy ma skład który nam nie pasuje :D
Zapraszam :* Odwdzięczam się za obserwacje:D
grlfashion.blogspot.com
Genialny wpis! W byciu fit można się totalnie pogubić,zwłaszcza jeśli dopiero zaczyna się swoją przygodę ze zdrowym stylem życia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,www.dystyngowanapanna.wordpress.com
Kiedyś kupiłam Fig bar i byłam zachwycona, dopóki nie sprawdziłam składu :(
OdpowiedzUsuńChyba zacznę czytać skład produktu.. Bo jak widać producenci lubia z nas żartować :)
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam i zapraszam do siebie :
http://puuudi-blog.blogspot.com/
Super post! Bardzo fajnie, że pokazujesz w internecie z czego naprawdę są zrobione "fit" produkty.
OdpowiedzUsuńkaricja.blogspot.com
Dziękuję za uświadomienie. O połowie produktów wiedziałem teraz mam wiekszą wiedze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Badzlepszymkazdegodnia
wiele produktów nie wiedziałem że nie kupować, wzbudzają zaufanie. Pouczający post. Może napisz o tym co najlepiej jeść zdrowego.
OdpowiedzUsuńMusli i pseudo ciasta zbożowe to chyba najbardziej znane fit pułapki, jeśli mogę to tak nazwać :p
OdpowiedzUsuńAle wszystko jest zdrowe z umiarem :)
MÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Te "Fit" produkty są o wiele gorsze niż te mniej fit. Ja bardzo lubię Sunbites. Do niedawna jadła też płatki fitness, ale przekonałam się, że one nie są wcale takie zdrowe. Owsianka z owocami rządzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
Właśnie reklamują, że te batoniki itp. są zdrowe, a prawda jest niestety zupełnie inna. Fajny post. Naprawdę warto wiedzieć co się je.
OdpowiedzUsuńhttps://patutka.blogspot.com/
Ja tam nie jem takich fit rzeczy :) Świetny post :)
OdpowiedzUsuńCzęsto te "fit"rzeczy są gorsze niż zwykłe slodkie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie wszystko w dużych ilościach będzie nam szkodzić, nawet jak ktoś jest "fit" to myślę, że raz na jakiś czas można sobie kupić batonika figowego, zawsze lepsze to niż paczka ciastek czekoladowych.
OdpowiedzUsuńmój blog (klik)
Szukam tej activi i szukam... No i chyba nie znalazłam XD Mówi się trudno, zerknę na skład przy następnych zakupach.
OdpowiedzUsuńInna sprawa, że większość tych produktów rzeczywiście pomaga. Być może nie są zdrowe, ale pomagają. Chyba nie tylko ja jestem w stanie po jednej łyżce activi stwierdzić, że nie jestem głodna i nie ma po co podjadać...
Pozdrowienia!
Nie chciałam wstawiać zdjęcia składu, bo wyszło kiepskiej jakości :/ ale skoro nalegasz. Wyśle ci na maila :) pozdrawiam również
UsuńZawsze czytam składy produktów, które wrzucam do sklepowego koszyka.
OdpowiedzUsuńMąż śmieje się ze mnie, bo zawsze długo selekcjonuje, co warto, a czego nie warto kupować.
Przydatny wpis, który może otworzyć oczy tym, którzy nie mieli pojęcia, co tak naprawdę jedzą!
Zgadzam się z Tobą w 100 % :) Oczywiście bloga daje do obserwowanych ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł. Podstawa to czytanie składów produktów, bez tego ani rusz, można się nieźle nabrać. Od dawna nie kupuję produktów wymienionych w Twoim poście i zawsze na większych zakupach dziwię się, co też ludzie wkładają do swoich koszyków. Producentom zależy wyłącznie na maksymalizacji zysku (fit biznes to biznes mega dochodowy), a nie na naszym zdrowiu, warto wziąć to pod uwagę przy każdych zakupach. Po kilku miesiącach czytania etykiet już się wie, co warto kupować, a które produkty omijać. Gdy sięgamy po coś nowego, nie ma innej opcji, trzeba przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący artykuł. Będę tutaj z przyjemnością zaglądać. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńA co powiecie na temat czarnego czosnku? Dopiero niedawno dowiedziałam się o JULEKO, czyli firmie, która go produkuje. Ma wiele cennych właściwości i co ważne, czego ja się obawiałam, nie ma swojego ostrego i uciążliwego zapachu :) Ktoś coś?
OdpowiedzUsuńNaprawdę śietnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń58 yr old Research Assistant III Sigismond Klejin, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Drama. Took a trip to Su Nuraxi di Barumini and drives a Ferrari 250 GT Series I Cabriolet. Sprawdz to
OdpowiedzUsuń