sobota, 23 lipca 2016

5 mitów o odchudzaniu.

Ostatnio coraz częściej mówi się o odchudzaniu. Ludzie po prostu się tym interesują, chcą schudnąć, ale czasem nie wiedzą jak. Myślą, że niejedzenie kolacji sprawi, iż stracą zbędne kilogramy. Postanowiłam wypisać kilka mitów dotyczących odchudzania, a zarazem je obalić. Być może uświadomię wam, co robicie źle. Warto je wprowadzić w życie, nie jest to takie trudne!

1. Nie możesz jeść po 18:00.
Ostatni posiłek jest bardzo ważny. Nie powinniśmy jeść ciężkostrawnych rzeczy, które będą zalegać nam w żołądku albo jelitach. Jednak najważniejsze jest to, aby spożyć go 2- 3 godziny przed snem. Dlaczego akurat tyle? Jeżeli jesz kolację o 18:00, a kładziesz się spać o 23:00 jestem pewna, że wilczy głód dopadnie cię rano. 5 godzin przed snem to zdecydowanie za długo, a chyba nikt nie chce rzucić się na jedzenie zaraz po przebudzeniu. Dokładnie to samo tyczy się osób, które jedzą od razu przed spaniem. W około 3 godziny strawimy odpowiednią ilość jedzenia, przez co nasz układ trawienny będzie mógł odpocząć w nocy. W ciągu dnia cały czas dostarczamy mu pokarm, a kiedyś w końcu musi odreagować. Nie będziemy mięli także uczucia "pełnego brzucha", co może ułatwić zasypianie (tak jest w moim przypadku).  

2. Ziemniaki są kaloryczne.
Ziemniaki to warzywa, które zawierają dużo wody. Są lekkostrawne, prawie wcale nie mają tłuszczu, składają się głównie z węglowodanów. To sosy, które do nich dodajemy sprawiają, że na talerzu ląduje nam ogrom kalorii. Nie każdy sos jest kaloryczny, ale ten, który zazwyczaj dodajemy do ziemniaków ( tłuszcz z mięsa z patelni + mąka + woda) to nic zdrowego. To samo tyczy się puree. Śmietana, masełko, które dodajemy, aby otrzymać pożądaną konsystencję sprawia, że są bardzo kaloryczne. Podsumowując, najzdrowsze,najlepsze i najmniej kaloryczne są ziemniaki ugotowane lub zrobione na parze bez zbędnych dodatków.

3. Najszybciej schudniesz stosując dietę 1000 kalorii.
Restrykcyjne diety zazwyczaj szybko przynoszą pożądane efekty, ale jak się okazuje - na krótko. Efekt jojo dopada każdego, a często okazuje się również, że po takim stylu odżywiania ważymy jeszcze więcej niż przed. Prawda jest taka, aby schudnąć trzeba stopniowo zmniejszać kalorie, żeby organizm mógł się do tego przystosować. Racjonalne, a zwłaszcza zdrowe odżywianie to podstawa.
  
4. Unikaj tłuszczy. To one sprawiają, że ciągle tyjesz.
Tłuszcze to jeden z trzech głównych składników pokarmowych dla człowieka. Są podstawą w odżywianiu i absolutnie nie wolno ich unikać! Bez odpowiedniej ilości tego składnika nasz organizm nie będzie mógł dobrze funkcjonować. Skutki takiego postępowania będą odczuwalne w wielu aspektach: słabe i wypadające włosy, łamliwe paznokcie, zaburzenia hormonalne itd. Czy warto? Zdecydowanie nie (chyba, że ktoś chce się pozbyć połowy włosów). Wiele osób boi się tłuszczu. Mówi się, że przez niego mamy podwyższony cholesterol, cellulit, boczki - i to jest prawda, bo kiedy jemy go za dużo, odkłada się w organizmie. A więc nie można z nim przesadzać. Najlepiej wybrać te najzdrowsze, czyli nienasycone. Znajdziemy je m.in. w oliwie z oliwek, oleju kokosowym, awokado i orzechach. Jak we wszystkim, najważniejszy jest umiar i zdrowy rozsądek.

5. Lepiej unikać owoców, przecież mają dużo cukru.
Owoce z natury są słodkie, a więc to oczywiste, że muszą zawierać cukier. Jest to naturalnie występująca fruktoza i całkowicie różni się od tego cukru w sklepie. Jeżeli chodzi o owoce - opinie są różne - ale moim zdaniem w żadnym wypadku nie powinniśmy z nich rezygnować. Zawierają mnóstwo witamin, cennych dla naszego organizmu. Wiele z nich w ponad 80% składa się z wody. Więc czego tu unikać? Owszem, mają więcej cukru niż warzywa, ale porównując je do sklepowych słodyczy np. batonów, to zawartość cukru jest w nich naprawę niewielka. Jedno jabłko bez ogryzka ma około 9g cukru, natomiast jeden mars ma aż 32g cukru! Różnica kolosalna.
Owoce to zdrowa przekąska między posiłkami. Tak pozytywnie wpływają na organizm człowieka, a ludzie jeszcze próbują szukać w nich czegoś złego. Pamiętajcie jednak - najlepsze są sezonowe, te zerwane prosto z ogródka, a nie z supermarketu, z dodatkiem niepotrzebnej chemii ;)

Zapraszam również na mój profil na instagramie: https://www.instagram.com/nati.jest.fit/

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz