Ulubieńcy maja

Kolejny miesiąc zleciał tak szybko, że aż nie mogę w to uwierzyć. Maj był dość napięty, w szkole mnóstwo sprawdzianów i kartkówek, więc przed wystawieniem ocen trzeba było się spiąć. Ale ten post nie jest o szkole, tylko o ulubieńcach tego miesiąca, więc bez zbędnego przedłużania - zaczynajmy :D !

Bardzo lubię gorzką czekoladę, a ta z dodatkiem karmelu jest jeszcze lepsza. Ma niesamowity smak, więc koniecznie musicie jej spróbować. Jest zdrowsza niż zwykła czekolada mleczna, dlatego też, kiedy mam ochotę na słodkie, zawsze sięgam po ten smakołyk. Zawartość kakao to ponad 70%, czyli dość dobry wynik. Tę czekoladę kupiłam w Biedronce, niestety była to wersja limitowana i już jej nie ma. Teraz możecie ją kupić w Lidlu, tylko zwróćcie uwagę na opakowanie, bo jest nieco inne.

Kolejną rzeczą jest oryginalny pojemnik na banana. Ma bardzo ładny, soczysty kolor i od razu rzucił mi się w oczy. Jest plastikowy, posiada również niewielkie dziurki. Dzięki nim owoc się nie zepsuje. Kupiłam do w Kauflandzie. Bardzo podobają mi się takie gadżety i zamierzam kupić sobie jeszcze inne rodzaje.

Nie wyobrażam sobie biegania bez muzyki i ostatnio tak często używałam tych słuchawek, że koniecznie muszę Wam je pokazać. Są bezprzewodowe, wystarczy połączyć się z telefonem przez bluetooth. Mają czarny, klasyczny kolor, przez co nigdy nie martwię się , czy będą mi pasować do stroju. Rozmiar można sobie regulować, więc w moim domu korzystam z nich ja, młodszy brat, a nawet rodzice. Wszystkie szczegółowe informacje znajdziecie tutaj - KLIK. Serdecznie polecam ;)

Ulubiony kosmetyk w tym miesiącu to zdecydowanie pomadka w płynie z Wibo. Poświęciłam jej nawet osobny wpis na blogu. Jednym słowem, pomadka sprawdza się świetnie, ładnie się rozprowadza i szybko zastyga na ustach. Jest trwała, delikatnie zjada się tylko podczas jedzenia i picia. Kosztuje niewiele, a daje fantastyczny efekt. Jeśli chcecie przeczytać szczegółową recenzję, zapraszam tutaj: 

Shaker z Gym Hero chodził za mną już od dawna. Kupiłam go w tym miesiącu i po prostu się zakochałam! Ma fantastyczny napis, od razu motywuje do ćwiczeń ;) I do tego mój ulubiony kolor - pudrowy róż. Pojemność to 700 ml, czyli całkiem sporo. Zawsze zabieram go ze sobą na stadion lekkoatletyczny, ale także świetnie sprawdza się na co dzień. Uwielbiam z niego pić i przynajmniej nigdy nie zapominam o nawadnianiu. Shaker możecie kupić za 25 złotych na stronie gymhero.eu.

Dajcie znać w komentarzu, jacy są Wasi ulubieńcy maja? Mam nadzieję, że mój wpis przypadł Wam do gustu. W maju założyłam również snapa blogowego, więc jeśli jesteście ciekawi, co u mnie słychać i chcecie być na bieżąco - dodajcie mnie. Nazwa to natijestfitblog ;) Czekam na Was w komentarzach!