sobota, 11 listopada 2017

Co dostałam na urodziny? | Birthday gifts!


Urodziny to dla każdego pewnie jeden z lepszych dni w roku. Jest tort, są prezenty, wszyscy dookoła składają życzenia urodzinowe, to jest ekstra! W tym roku skończyłam 15 lat i zdecydowanie były to najlepsze urodziny w życiu. Jeśli jesteście ciekawi, co dostałam, zapraszam do czytania!

Na wstępie zacznę od tego, że nie mam zamiaru przechwalać się, ile i co dostałam. Post powstał w celu zainspirowania innych, być może ktoś nie wie, co kupić koleżance na prezent i akurat przypadnie mu do gustu jeden z moich pomysłów :)


Na pierwsze miejsce idzie książka, o której marzyłam już jakiś czas. Moje przyjaciółki dobrze o tym wiedziały. Chyba nie muszę się zbytnio o niej rozwodzić, zawiera wspaniałe zdjęcia, no i oczywiście mnóstwo informacji o diecie i treningu. Najbardziej podoba mi się to, że książka jest napisana prostym i zrozumiałym językiem, podstawy zdrowego żywienia nawet dla przeciętnego Kowalskiego ;) Jednym słowem serdecznie polecam, szkoda tylko, że strony uciekają jak szalone, zupełnie inaczej niż w szkolnych lekturach. 


Od jakiegoś czasu lubię kupić sobie jakieś nowości kosmetyczne, ale takiej paletki jeszcze nie miałam. Bedzie idealna na większe wyjścia i już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę jej używać. Ma świetne opakowanie, bo wygląda jak czekolada ;p z tego, co wiem możecie ją kupić w Hebe.


Dostałam również lakier do paznokcie z mojej ulubionej serii z Golden Rose, która nazywa się Ice Chic. Jest to piękny szary kolor o numerze 96. Do tego, jak możecie obok zauważyć, dostałam próbkę perfum Yodeyma, który jest odpowiednikiem słynnego Si od Armaniego. Nie byłam pewna, czy zapach mi się spodoba, teraz jednak wiem, że zapach jest cudowny (nie wiem, jak inaczej go określić, jestem kiepska w opisywaniu zapachów! ups) i koniecznie muszę kupić sobie oryginał. 


Kolejną rzeczą jest batonik, którego oczywiście już nie mam, bo go zjadłam, ale był mega dobry więc wam go pokazuję. Jest on wegański, w 100% zdrowy, co możecie zobaczyć na zdjęciu. Dostałam również tofu, zrobiłam z niego mus czekoladowy - przepis (klik). Dzięki osobie, od której dostałam te wege smakołyki, coraz bardziej podoba mi się dieta roślinna. 


Bardzo lubię wszelkie masła i balsamy do ciała, więc ten też na pewno mi się przyda. Wąchałam go już i zapach ma świetny, niestety nie zdążyłam go jeszcze użyć (mam sporo zapasów) ale miejmy nadzieję, że będzie się dobrze wchłaniał ;)


Oczywiście musiało być coś słodkiego, ciocie i babcie zawsze o to dbają. Teraz czekolada leży w szafie i kusi, ale w nagrodę za jakiś dobry trening myślę, że się należy. Będzie akurat na cheat meal ;) 

Druga cześć prezentów, to te, które kupiłam sobie sama. Dostałam trochę kasy, więc musiałam ją wykorzystać! Akurat była wtedy promocja w Rossmannie i skorzystałam z niej z wielką chęcią. Zobaczcie, co kupiłam!



Tym razem postawiłam na korektory i to był mój główny cel. Pierwszym z nich jest 4 in 1 Concealer Palette (paleta korektorów do twarzy) z Wibo. Maxineczka go polecała, bardzo ją lubię i ufam jej recenzją. Skusiłam się również na korektor w płynie z Miss Sporty o nazwie Perfect Stay, mam odcień 002 medium. Z tej samej firmy kupiłam jeszcze puder transparenty So Matte, żeby wszystko utrwalić. Wiem, że te kosmetyki nie są z najwyższej pułki, ale całkowicie mi odpowiadają i jestem z nich zadowolona. Nie maluję się na co dzień do szkoły, jak już to do zdjęć albo na jakieś imprezy ;)


Ze sklepu wyszłam jeszcze z kredką do brwi Eyebrow pencil z Wibo, mam odcień 02. Jest wysuwana i na tym mi bardzo zależało, z drugiej strony ma grzebyczek. Ostatnim kosmetykiem jest pomadka Milion Dollar Lips, to mój kolejny odcień. Uwielbiam te pomadki, świetnie zastygają i długo się trzymają, pisałam nawet dokładną recenzję - KLIK!


Zainwestowałam również w pilot do aparatu. Teraz będę mogła sobie robić zdjęcia nawet bez fotografa! Ten gadżet na pewno mi się przyda, podpatrzyłam go u innych blogerek :) hehe


Najlepszą rzecz zostawiłam na koniec! Jest to zegarek, ale nie taki zwykły. TomTom cardio + music to zegarek multidyscyplinowy, posiada wiele fajnych funkcji, ale najbardziej spodobała mi się możliwość nagrania na niego ulubionej muzyki i słuchania podczas biegania, jazdy na rowerze itd. Zegarek liczy dzienną aktywność, liczbę spalonych kalorii, łączy się z telefonem i komputerem. Puki co, bardzo jestem z niego zadowolona. Niestety nie miałam jeszcze okazji z nim biegać, ostatnio cierpię na brak czasu, ale w jakiś wolny weekend na pewno go sprawdzę. Mierzy tętno, dzięki czujnikowi w nadgarstku oraz ma bardzo precyzyjny GPS, przynajmniej tak zapewnia producent, a przecież firma TomTom produkuje zwłaszcza urządzenia nawigacyjne ;)

Dajcie znać, czy post Wam się spodobał? Mam nadzieję, że zainspirowaliście się i może ktoś z Was wie już jaki prezent chciałby dostać. Czekam na Wasze komentarze, buziaki!

15 komentarzy :

  1. Jak u ciebie słodko z wystrojem :) Spóźnione ale najlepszego :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  2. Pilot do aparatu to zdecydowanie najlepszy i najpraktyczniejszy prezent ever dla blogera! Wszystkiego Najlepszego, dużo sukcesów w blogosferze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Spóźnionego najlepszego ♡
    Jestem ciekawa tej książki ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama od pewnego czasu również zastanawiam się nad pilotem do robienia zdjęć,ale ciągle to odkładam :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Spóźnione wszystkiego najlepszego! A najbardziej zazdroszczę książki!
    http://ysiakova.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo spodobałam mi się ta paletka - piękne odcienie. :)
    Pozdrowienia,
    DaisyLine - mój blog o modzie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta paletka to moje całe życie <3

    www.only-maleficent.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. great post!
    if you pick up dresses,glamchase ella boo dresses reviews gives you amazing choices.
    http://www.glamchase.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny jest ten gadżet do robienia zdjęc!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny tort, smakował? ;)

    OdpowiedzUsuń